W mojej pracy bardzo często spotykam się z takim pytaniem.
Odpowiedzi na nie jest wiele. Może być to zwyczajne niedocenianie wielkości spożywanych posiłków, czy niezauważanie codziennych przekąsek między nimi. Nie bez wpływu na tempo utraty zbędnych kilogramów pozostaje również aktywność fizyczna. Zbyt mała nie generuje deficytu energetycznego, natomiast zbyt duża, za sprawą wpływu kortyzolu na organizm – może zahamować tempo redukcji. Odchudzanie wiąże się z przyzwyczajeniem organizmu do określonej kaloryczności, dlatego zbyt długie (pomimo małej ilości jedzenia) może nie przekładać się na efekty. Nasze ciało robi się “leniwe” pod wpływem długotrwałych diet odchudzających i adaptacji naszego ciała do danego treningu (cały czas robisz cardio, zumbę, Chodakowską itd.). Kiedyś podczas takiego treningu spalałaś 600kcal dzisiaj tylko 300kcal lub mniej, dlatego trzeba zmieniać rodzaj aktywności. Dodatkowo jak do tego dodamy prace siedząca, brak spontanicznej aktywności ruchowej czy nieprawidłowy system odżywiania (np. za mało białka w diecie) możemy mieć naprawdę spowolniony metabolizm.
Ostatnim ważnym elementem jest wykluczenie wszelkich chorób (np niedoczynność tarczycy czy insulinooporność).
Co może być rozwiązaniem?
1. Paradoksalnie zwiększenie kalorii z pożywienia
2. Aktywność siłowa i interwałowa (nie tylko cardio i te same ćwiczenia)
3. Zwiększenie spontanicznej aktywności ruchowej (zamiast autem do pracy idziesz na pieszo albo rowerem )
4. Zwiększenie podaży białka w diecie
5. Wysypianie się (jeśli potrzeba to i drzemka w ciągu dnia)
Ale najlepsze co możesz zrobić (jeśli chcesz schudnąć zdrowo i na stałe) to oddać się w ręce dietetyka lub trenera.